790 648 640

Leczenie otyłości to nie sprint, tylko długodystansowy bieg z przeszkodami. W Polsce, choć świadomość rośnie, pacjenci nadal zmagają się z brakiem refundacji, skomplikowaną ścieżką dostępu do specjalistów i społeczną stygmą. Ale są też dobre wiadomości — nowe terapie, programy i inicjatywy, które mogą naprawdę coś zmienić.

Otyłość w Polsce: skala problemu, której nie da się ignorować

Otyłość to nie estetyka. To przewlekła, złożona choroba, która dotyka już blisko co czwartego dorosłego Polaka. Według NFZ z przełomu 2024/2025 roku, ponad 9 mln osób w Polsce cierpi na otyłość, a ponad 35% ma nadwagę. Problem narasta szybciej, niż zakładano.

I nie dotyczy tylko dorosłych. Dzieci i młodzież tyją najszybciej w Europie. Pandemia COVID-19 pogorszyła sprawę — zamknięte szkoły, brak ruchu, stres i niekontrolowane jedzenie zrobiły swoje.

Co powoduje otyłość? Tu nie chodzi o brak silnej woli

Przyczyny są bardziej złożone, niż myślisz. Według NCEZ i NFZ, kluczowe czynniki to:

  • nieprawidłowa dieta (zbyt dużo kalorii, przetworzona żływność),
  • brak aktywności fizycznej (np. długie godziny przed ekranem),
  • jedzenie emocjonalne (stres, kompulsywne objadanie),
  • zaburzenia hormonalne (niedoczynność tarczycy, zespół Cushinga),
  • nieprawidłowy sen i przewlekły stres.

Dodajmy do tego presję społeczną i stygmatyzację, która zamiast motywować, potrafi wpędzić w jeszcze gorsze nawyki. Otyłość to nie wybór. To skutek wielu czynników.

Jak leczy się otyłość w Polsce? (I dlaczego tak trudno)

Otyłości nie da się wyleczyć jedną tabletką czy tygodniową dietą cud. To przewlekła choroba, która wymaga wieloetapowego i dopasowanego leczenia. Od zmiany stylu życia, przez leki, po operacje — każda ścieżka ma swoje plusy i minusy. Ale w Polsce, nawet jeśli wiesz, co działa, nie zawsze masz do tego dostęp.

Zmiana stylu życia: podstawa, ale nie zawsze wystarczy

Dieta, ruch, nawodnienie, sen. Brzmi banalnie? Problem w tym, że dla wielu to nieosiągalne bez wsparcia. Zalecenia NCEZ i PTLO to:

  • 5 posiłków dziennie co 3-4 godziny,
  • talerz w 50% wypełniony warzywami i owocami,
  • zero smażenia, tylko pieczenie, duszenie, gotowanie,
  • co najmniej 150-300 minut aktywności tygodniowo,
  • unikanie jedzenia „na emocjach” i podjadania.

W teorii proste. W praktyce? Bez psychologa, fizjoterapeuty i dietetyka — trudno.

Farmakoterapia: coraz skuteczniejsza, ale… droga

W Polsce dostępne są m.in. Saxenda, Mysimba, Ozempic i Wegovy (semaglutyd), Mounjaro. Nowoczesne leki na odchudzanie działają skutecznie, ale ich cena to nawet 1500-2500 zł miesięcznie.

Nie są refundowane (chyba że przy cukrzycy typu 2), co tworzy barierę ekonomiczną. A przecież mowa o przewlekłej chorobie.

Chirurgia bariatryczna: realna pomoc przy otyłości olbrzymiej

Jeśli BMI przekracza 40, lub 35 z powikłaniami, można skorzystać z operacji bariatrycznej. W Polsce wykonuje się m.in.:

  • rękawową resekcję żołądka,
  • bypass żołądkowy,
  • mini gastric bypass,
  • lub metody endoskopowe (balon, ESG).

Działa? Tak. Ale też wymaga przygotowania, wsparcia, ścisłej opieki.

Program KOS-BAR zapewnia kompleksowe leczenie z refundacją. Skorzystało z niego już ponad 13 tys. pacjentów.

Dlaczego leczenie otyłości w Polsce kuleje?

  • Brak refundacji nowoczesnych leków.
  • Fragmentaryczna opieka (każdy specjalista osobno).
  • Brak koordynacji i ścieżki pacjenta.
  • Braki w edukacji i dostępie do psychologów.
  • Długie kolejki do specjalistów.

W efekcie pacjent zostaje sam, a otyłość postępuje. Traci zdrowie, motywację i pieniądze.

Co działa i co można poprawić?

Nie wszystko w systemie leczenia otyłości w Polsce leży. Są rzeczy, które funkcjonują całkiem nieźle — ale są też miejsca, gdzie wciąż brakuje ciągłości, finansowania i dostępności. Oto krótki przegląd tego, co działa, a co wymaga pilnych usprawnień.?

Działa:

  • Program KOS-BAR.
  • Narzędzia online: Diety NFZ, Centrum Dietetyczne Online.
  • Fundacje: OD-WAGA, FLO, CHLO.
  • Aplikacje: Fitatu, YAZIO, Hydro.
  • Kampanie: „Otyłość to choroba. Nie oceniaj, lecz!”

Co trzeba poprawić?

  • Wprowadzenie refundacji leków (choćby częściowej).
  • Edukację lekarzy POZ i lepsze finansowanie wsparcia psychologicznego.
  • Rozwój programu KOS-BMI 30+ dla mniej zaawansowanej otyłości.
  • Szersze wsparcie dla dzieci i rodzin.
  • Zmianę podejścia systemowego: nie pacjent ma się „ogarniać”, tylko system ma realnie pomagać.

Podsumowanie

Otyłość to nie wina. To choroba. Leczenie otyłości w Polsce wymaga odwagi, ale i zmiany systemu.

Nie wystarczy mówić o diecie. Trzeba działać na wszystkich frontach: edukacyjnym, farmakologicznym, chirurgicznym i psychologicznym.

Bo tu nie chodzi tylko o kilogramy. Tu chodzi o życie.